MtK pisze:karolVTEC, Tyś widzioł środek nocy, tyś widzioł ;) Jeszcze pare lat temu GP Australii było rozgrywane o 14 czasu lokalnego... także 3 w nocy w polsce ;)
Chciałbym żeby to wróciło. Dla mnie najbardziej ekscytujące było właśnie to wstawanie w nocy i słuchanie Borowczyka i Sokoła. U nas ciemno, i świadomość, że gdzieś tam na drugim końcu świata rozgrywa się wyścig. To jeden z czynników, które sprawiły że F1 oglądam nadal. Z tym że dawniej F1 budziło w mnie o tyle większa ekscytację, ponieważ nie znałem do końca torów, nie znałem też do końca zasad. Teraz nudne stało się gadane o regulaminie, tak samo jestem w stanie zlokalizować każde miejsce danego toru, przywołać je pamięcią z SimRacingu i przypomnieć sobie niemal każde zdarzenie jakie mnie tam spotkało. Myślę, ze każdy przechodził kiedyś przez ten okres. Chciałbym żeby to powróciło, te bolidy, ta walka. Zero dominacji Red Bulla. Ktoś powie: "A na Ferrari jakoś tam nie narzekałeś jak dominowali". Owszem, ale Ferrari to tradycja, to coś więcej niż marka. Zaryzykuję stwierdzenie że to dla większości fanów to styl życia.
Niech powrócą prędkości na Monzy (po 350 km/h), niech do F1 dostają się tylko tacy którzy mają umiejętności a nie pieniądze. Niech Robert wróci, najlepiej do Ferrari :mrgreen: . Niech wrócą silniki V12 oraz ich uzależniający ryk....
Tego wszystkim wam, oraz sobie życzę nie tylko w tym sezonie, ale i w następnych latach.