Podsumowanie sezonu 2012
Moderator: Moderatorzy
Podsumowanie sezonu 2012
Sezon 2012 za nami – można by go jakoś podsumować. Podobnie jak rok temu przyjmę system plus/minus.
Na plus:
jakość sezonu: wyrównana stawka, brak oczywistej dominacji, mnóstwo zwycięzców, dużo walki na torze. Najlepszy sezon jaki do tej pory widziałem.
Circuit of the Americas: nowy tor, wbrew moim obawom, dał radę. Ciekawy układ, da się na nim walczyć, ładnie wygląda, mnóstwo kibiców. Kolejny nowy tor, obok Indii, który zaprzecza obiegowej opinii o "Tilkedromach". Do zobaczenia za rok!
Red Bull: jak dla mnie rozwój bolidu porównywalny z McLarenem w 2009 roku. Świetny zespół – duży szacunek dla nich.
Vettel, Alonso, Hamilton: jak dla mnie cała trójka zasługiwała na tytuł. Alonso w końcówce sezonu "trochę spuchł", ale to co robił na początku sezonu było imponujące. Przed ostatnimi wyścigami to jego oceniałem w tym sezonie najwyżej. IMO Vettel m.in. W Abu Zabi i w Brazylii udowodnił, że trzy tytułu z rzędu nie mogą być przypadkiem. Hamilton... gdyby nie awarie, walczyłby o tytuł do samego końca... a może i by wygrał?
Sauber, Williams, Force India: szacun za osiągi w tym roku. Sauber w przeciwieństwie do FI pod koniec sezonu trochę spuścił z tonu, ale dłuuuugo byli w imponującej dyspozycji.
Hulkenberg: chyba mój ulubiony kierowca młodego pokolenia. Bardzo mnie cieszyła jego dyspozycja w drugiej połowie sezonu – początku nie biorę pod uwagę ze względu na "wdrażanie się". ;) Cieszy mnie bardzo, że przechodzi do Saubera. :]
Walka o 10. miejsce WCC: mocny lol i emocje do ostatnich kółek. :D
Powrót Raikkonena: na plus zarówno jego jakość, jak i koloryt, który wnosi
McLaren: szybki, ładny bolid
Na minus:
McLaren: ile to punktów zatrzymało się na poboczu, hmm?
Mercedes: n/c
Massa: taaaak, wiem, że pojechał super w Brazylii (zaimponował mi, przyznaję) i ogólnie dobrze mu szło w końcówce sezonu. Wcześniej jednak była makabryczna padaka, co więcej – obstawiam, że za rok będzie powtórka.
Zespoły końca stawki: ciągle w innej lidze, ciągle bez perspektyw (przecieki od KOV, że Caterham w przyszłym roku tylko lekko modyfikuje bolid... :/)
DRS: w tym roku na wielu torach działał "zbyt dobrze", czyli do dupy. Nudziło mnie oglądanie manewrów omijania.
Nudne tory, któe ciągle są/były w kalendarzu: Barcelona, Walencja, Korea, etc... Bernie, why? For money!
Grosjean, Maldonado i końcówka sezonu w wykonaniu Pereza: każdy z nich ma w sobie (większy lub mniejszy) potencjał. Niestety – najwyraźniej nie bardzo potrafią sobie poradzić sami z sobą.
Idiotyczny wygląd bolidów: nie moge doczekać się normalnych nosów.
Nie wiem:
Pirelli: od 2011 jarałem się strategią wysokiej degradacji. Na dzień dzisiejszy ta degradacja wcale nie jest tak wysoka, jest... nijaka. Przykład GP USA pokazuje, że twarde gumy nie musza zabijać widowiska. Jest to jednak raczej zarzut dla Pirelli – w końcu wyszło im to jakby... niechcący?
Kovalainen – obok Massy najbardziej nierówny kierowca sezonu... tyle, że w drugą stronę. W sumie to i tutaj mógłbym z czystym sercem upchnąć Pereza.
Skład kierowców Williamsa (no i Saubera chyba też...) - dało się dużo więcej punktów z takim sprzętem zdobyć. Z drugiej strony bez ich kasy nie byłoby takiego sprzętu...
Na plus:
jakość sezonu: wyrównana stawka, brak oczywistej dominacji, mnóstwo zwycięzców, dużo walki na torze. Najlepszy sezon jaki do tej pory widziałem.
Circuit of the Americas: nowy tor, wbrew moim obawom, dał radę. Ciekawy układ, da się na nim walczyć, ładnie wygląda, mnóstwo kibiców. Kolejny nowy tor, obok Indii, który zaprzecza obiegowej opinii o "Tilkedromach". Do zobaczenia za rok!
Red Bull: jak dla mnie rozwój bolidu porównywalny z McLarenem w 2009 roku. Świetny zespół – duży szacunek dla nich.
Vettel, Alonso, Hamilton: jak dla mnie cała trójka zasługiwała na tytuł. Alonso w końcówce sezonu "trochę spuchł", ale to co robił na początku sezonu było imponujące. Przed ostatnimi wyścigami to jego oceniałem w tym sezonie najwyżej. IMO Vettel m.in. W Abu Zabi i w Brazylii udowodnił, że trzy tytułu z rzędu nie mogą być przypadkiem. Hamilton... gdyby nie awarie, walczyłby o tytuł do samego końca... a może i by wygrał?
Sauber, Williams, Force India: szacun za osiągi w tym roku. Sauber w przeciwieństwie do FI pod koniec sezonu trochę spuścił z tonu, ale dłuuuugo byli w imponującej dyspozycji.
Hulkenberg: chyba mój ulubiony kierowca młodego pokolenia. Bardzo mnie cieszyła jego dyspozycja w drugiej połowie sezonu – początku nie biorę pod uwagę ze względu na "wdrażanie się". ;) Cieszy mnie bardzo, że przechodzi do Saubera. :]
Walka o 10. miejsce WCC: mocny lol i emocje do ostatnich kółek. :D
Powrót Raikkonena: na plus zarówno jego jakość, jak i koloryt, który wnosi
McLaren: szybki, ładny bolid
Na minus:
McLaren: ile to punktów zatrzymało się na poboczu, hmm?
Mercedes: n/c
Massa: taaaak, wiem, że pojechał super w Brazylii (zaimponował mi, przyznaję) i ogólnie dobrze mu szło w końcówce sezonu. Wcześniej jednak była makabryczna padaka, co więcej – obstawiam, że za rok będzie powtórka.
Zespoły końca stawki: ciągle w innej lidze, ciągle bez perspektyw (przecieki od KOV, że Caterham w przyszłym roku tylko lekko modyfikuje bolid... :/)
DRS: w tym roku na wielu torach działał "zbyt dobrze", czyli do dupy. Nudziło mnie oglądanie manewrów omijania.
Nudne tory, któe ciągle są/były w kalendarzu: Barcelona, Walencja, Korea, etc... Bernie, why? For money!
Grosjean, Maldonado i końcówka sezonu w wykonaniu Pereza: każdy z nich ma w sobie (większy lub mniejszy) potencjał. Niestety – najwyraźniej nie bardzo potrafią sobie poradzić sami z sobą.
Idiotyczny wygląd bolidów: nie moge doczekać się normalnych nosów.
Nie wiem:
Pirelli: od 2011 jarałem się strategią wysokiej degradacji. Na dzień dzisiejszy ta degradacja wcale nie jest tak wysoka, jest... nijaka. Przykład GP USA pokazuje, że twarde gumy nie musza zabijać widowiska. Jest to jednak raczej zarzut dla Pirelli – w końcu wyszło im to jakby... niechcący?
Kovalainen – obok Massy najbardziej nierówny kierowca sezonu... tyle, że w drugą stronę. W sumie to i tutaj mógłbym z czystym sercem upchnąć Pereza.
Skład kierowców Williamsa (no i Saubera chyba też...) - dało się dużo więcej punktów z takim sprzętem zdobyć. Z drugiej strony bez ich kasy nie byłoby takiego sprzętu...
Na pewno oba tytuły mistrzowskie trafiły do RBR zasłużenie. Pakiet samochód-kierowca w przypadku RBR i Vettela był zdecydowanie najmocniejszy, chociaż Vettel wcale nie był najlepszym kierowcą w tym sezonie. Pierwsza połowa sezonu była bardzo chaotyczna, druga już ustabilizowana ze sporą przewagą RBR. Alonso jako kierowca miał bardzo dobry sezon, wiele szczęścia, bolid na poziomie od 5-go do 3-go miejsca (w kategorii konstruktorów). Świetnie jeździł Hamilton, pod względem jazdy miał sezon wybitny i ... wyjątkowo pechowy. Świetną formę przez sporą część sezonu prezentował Sauber, słabość kierowców nie pozwoliła wykorzystać tego potencjału. Tak samo Lotus, w pierwszej połowie mieli bardzo konkurencyjny bolid i pewnie w takim samochodzie Hamilton odniósł by kilka zwycięstw. Pierwsze od wielu lat zwycięstwo Williamsa to miła sprawa dla Franka ale nic nie zmienia w ocenie zespołu jako średniaka. Mercedes w tegorocznej specyfikacji zżerał opony chyba najszybciej z całej stawki. Generalnie pomimo pierwszego zwycięstwa zupełnie nieudany sezon. Wśród średniaków znalazło się Force India, a na wyróżnienie zasłużył Hulkenberg. Oby po przenosinach do Saubera miał samochód z większym potencjałem. O ruchomych szykanach nawet mi się nie chce pisać.
By the grace of God Almighty
And the pressures of the marketplace
The human race has civilized itself
It's a miracle
And the pressures of the marketplace
The human race has civilized itself
It's a miracle
Witam!
Ja trochę z innej perspektywy patrze na ten sezon. Jest to mój pierwszy sezon F1 po ponad 10 letniej przerwie :)Dla mnie wszelkie techniczno-regulaminowe nowinki były nowością.Dlatego zestawienie nowości takich jak nowe tory, KERS, DRS ,brak tankowania podczas wyścigu i inne stanowią sporą mieszankę wybuchową. Z drugiej strony myślę, że takie nowe podejście do filozofii F1 zmniejsza trochę role kierowcy w tym całym sporcie.Ale rozumiem, że to taka dzisiejsza rzeczywistość komercyjno-zarabiająca :)
Ja trochę z innej perspektywy patrze na ten sezon. Jest to mój pierwszy sezon F1 po ponad 10 letniej przerwie :)Dla mnie wszelkie techniczno-regulaminowe nowinki były nowością.Dlatego zestawienie nowości takich jak nowe tory, KERS, DRS ,brak tankowania podczas wyścigu i inne stanowią sporą mieszankę wybuchową. Z drugiej strony myślę, że takie nowe podejście do filozofii F1 zmniejsza trochę role kierowcy w tym całym sporcie.Ale rozumiem, że to taka dzisiejsza rzeczywistość komercyjno-zarabiająca :)
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
Cóż... kwalifikacje będą ciekawsze ;) I z pewnością trudniejsze dla Caterhama i Marussi, nawet jeśli były by w stanie nawiązać walkę np. z Toro Rosso.HRT nie znalazło się w stawce na sezon 2013
"With your mind power, your determination, your instinct, and the experience as well, you can fly very high." A. Senna
W jaki sposób kwalifikacje dla Caterhama i Marussi mają być trudniejsze ? Trudniejsze to będą dla Williamsa, Toro Rosso, Saubera, Force India itp, ale nie dla tych dwóch ekip i tak skazanych na odpadnięcie.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
Chyba Karolowi chodzi raczej o to że jeśli było HRT to jakaś szansa na przejście do Q2 jednak była, teraz może takiej szansy już nie być. Nie znam budżetów tych dwóch czerwonych latarni ale kto wie, może w 2013 a może w 2014 skuszą się na poprawę bolidu w takim stopniu aby jednak można było kwalifikować się do Q2 bo w końcu jest to chyba ich celem, w przeciwnym wypadku jaki jest sens istnienia takiego teamu w F1 ???
"Kto walczy do końca, czasem przegrywa, kto się poddaje, przegrywa zawsze".
Według mnie jeżeli by ktoś chciał to wykupił by miejsce razem z HRT. Teraz trzeba by negocjować z Bernim.Ismola pisze:A co myślicie o plotkach, że ktoś zastąpi HRT ? Prodrive lub ART ?
By the grace of God Almighty
And the pressures of the marketplace
The human race has civilized itself
It's a miracle
And the pressures of the marketplace
The human race has civilized itself
It's a miracle
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
Widzieliście na podsumowaniu GP Brazylii na F1.com jak Vettel dziękuje Schumacherowi za przepuszczenie? rozumiem, że mu pomagał, ale Vettel mógł mu podziękować później, bo szczerze mówiąc patrząc na to co działo się w wyścigu, czuję się jakbym oglądała z góry ułożony wyścig... czuję niesmak... :???:
"I'm so proud about the people around who support me more than ever,more than 100%,much more than I expected" F.Massa
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
hmm jakby to dobrze napisać.. dziwnie się czuję jak to widzę ;-) - i tu poleci tekst roku z mojej strony - powinno liczyć się fair play :P a to nie było fair :P puszczali go wszyscy - oczywiście tu już się nabijam ;-)
"I'm so proud about the people around who support me more than ever,more than 100%,much more than I expected" F.Massa
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
- Invinciblee
- Posty: 1262
- Rejestracja: sob 27 gru, 2008 11:38
- Kontakt:
Ja tam nie uważam że coś w tym złego.
Ale za to od początku wkurzało mnie to gadanie coby przepuścić Vettela żeby nie mieszać się w walkę od WDC. Nosz kurcze, to tak jakby zeskoczyć samochodem z przepaści bo uzna się że jeżdżąc pod drogach niebezpieczeńśtwo wypadku jest zbyt wielkie :lol: Nie no, poważnie nie łapę o co w tym "nie mieszaniu się" miałoby chodzić.
Nie mieszał to się Pietrow w 2011 bo jechał mając gdzieś to czy za nim jest HRT, czy Alonso.
Ale za to od początku wkurzało mnie to gadanie coby przepuścić Vettela żeby nie mieszać się w walkę od WDC. Nosz kurcze, to tak jakby zeskoczyć samochodem z przepaści bo uzna się że jeżdżąc pod drogach niebezpieczeńśtwo wypadku jest zbyt wielkie :lol: Nie no, poważnie nie łapę o co w tym "nie mieszaniu się" miałoby chodzić.
Nie mieszał to się Pietrow w 2011 bo jechał mając gdzieś to czy za nim jest HRT, czy Alonso.
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
ech ma człowiek na głowie 2 redakcje, studia, robienie wywiadu z Kubą Giermaziekiem a ten się czepia jeszcze :PMcLfan pisze:Jako przyszła dziennikarka, zupełnie bezsensownie składasz wyrazy w zdaniach. Nie jestem fanem Ferrari. :mrgreen:Ferraristka pisze:ale jako Fan Ferrari wiesz, że wolę Alonso
"I'm so proud about the people around who support me more than ever,more than 100%,much more than I expected" F.Massa
- Ferraristka
- Posty: 1017
- Rejestracja: sob 09 maja, 2009 17:33
- Invinciblee
- Posty: 1262
- Rejestracja: sob 27 gru, 2008 11:38
- Kontakt:
To zależy ilu kierowców będzie odpadać w Q1 - czy siedmiu jak do tej pory i wtedy masz rację czy tylko pięciu bo nie będzie HRT i nic się nie zmienia?hideto pisze:W jaki sposób kwalifikacje dla Caterhama i Marussi mają być trudniejsze ? Trudniejsze to będą dla Williamsa, Toro Rosso, Saubera, Force India itp, ale nie dla tych dwóch ekip i tak skazanych na odpadnięcie.
BTW - czy regulamin coś o tym mówi?
- yarpen.zirgin
- Posty: 4404
- Rejestracja: pt 16 lut, 2007 12:46
Całkiem fajne "crash compilation" http://www.sadistic.pl/f1-2012-crash-co ... 160681.htm
KubicoManiak vel Dobro Squad
CHAM squad
CHAM squad
- matteo98987
- Posty: 118
- Rejestracja: śr 10 paź, 2012 17:34
- Lokalizacja: Pruszków
No to trochę się zejdzie...
Sezon 2012 był fajny a jeśli napisałem że się zejdzie to się zejdzie więc:
GP Australii: było dość ciekawe godne na pierwszy wyścig Button pojechał dobry wyścig Maldonado mógł być 8 a jednak ostatnie okrążenie i....
GP Malezji: Res Bull to katastrofa po prostu nie jest taki dobry jak rok temu i ani Webber ani Vettel się nie pokazał, Hamilton słabo.. Brawo Alonso, dobry wyścig i Perez po prostu jak na taki wóz Fantastycznie!! Myślałem że wygra... :C
GP Chin: Mercedes (a dokładniej Rosberg) pokazał że umie jeździć wozu praktycznie dobrego nie ma więc... Congratulazioni! Saubery słabo :C Ale nieźle Wiliamsy obydwa spełniły zadanie
GP Bahrajnu: Vettel nareszcie dobry wyścig Lotusy bardzo ładnie! (ja lubię Lotusa ale to był ich wyścig jak dotąd) I Kimi i Roman pojechał dobrze.
GP Hiszpanii: Nielubiany Maldonado wygrał pijechał solidnie,ładnie i w ogóle pojechał wygrał odsłuchał hymnu i wyjechał
Alonso nie ma dobrego samochodu jak on może wygrywać????
Lotusy znów ok czemu Kimi nie wygrał
Kobayashi jeździ porównywalnie do Pereza czyli fantastycznie ciekawe co by było gdyby w Sauberze jechali słabi kierowcy... (by byli z HRT, Virginem i Caterhamem :?: :?:
GP Monako: Webber brawo! Nie uzalezniony od Vettela jeździ.. całkiem całkiem
Schumacher ładnie.. Po Bahrajnie i Hiszpanii Lotus trochę gorzej. Co jest z Mclarenem????
GP Kanady:Nareszcie Mclareny a dokładniej Hamilton pojechali dobrze
Młodzi kierowcy pokazują na co ich stać :twisted: Romek i Checo pojechali i podium z d*** się wzieło :o Button słabo martwi mnie to
GP Europy: Alonso 10 miejsc w góre brawo! Raikkonen uśmiechnął się to musi być 8 cud świata!!! i brawo Schumi pojechał nieźle nie wysoko ale w punktacji tego nie widać :/
No to koniec części pierwszej :lol: Muszę iść do szkoły :D
Sezon 2012 był fajny a jeśli napisałem że się zejdzie to się zejdzie więc:
GP Australii: było dość ciekawe godne na pierwszy wyścig Button pojechał dobry wyścig Maldonado mógł być 8 a jednak ostatnie okrążenie i....
GP Malezji: Res Bull to katastrofa po prostu nie jest taki dobry jak rok temu i ani Webber ani Vettel się nie pokazał, Hamilton słabo.. Brawo Alonso, dobry wyścig i Perez po prostu jak na taki wóz Fantastycznie!! Myślałem że wygra... :C
GP Chin: Mercedes (a dokładniej Rosberg) pokazał że umie jeździć wozu praktycznie dobrego nie ma więc... Congratulazioni! Saubery słabo :C Ale nieźle Wiliamsy obydwa spełniły zadanie
GP Bahrajnu: Vettel nareszcie dobry wyścig Lotusy bardzo ładnie! (ja lubię Lotusa ale to był ich wyścig jak dotąd) I Kimi i Roman pojechał dobrze.
GP Hiszpanii: Nielubiany Maldonado wygrał pijechał solidnie,ładnie i w ogóle pojechał wygrał odsłuchał hymnu i wyjechał
Alonso nie ma dobrego samochodu jak on może wygrywać????
Lotusy znów ok czemu Kimi nie wygrał
Kobayashi jeździ porównywalnie do Pereza czyli fantastycznie ciekawe co by było gdyby w Sauberze jechali słabi kierowcy... (by byli z HRT, Virginem i Caterhamem :?: :?:
GP Monako: Webber brawo! Nie uzalezniony od Vettela jeździ.. całkiem całkiem
Schumacher ładnie.. Po Bahrajnie i Hiszpanii Lotus trochę gorzej. Co jest z Mclarenem????
GP Kanady:Nareszcie Mclareny a dokładniej Hamilton pojechali dobrze
Młodzi kierowcy pokazują na co ich stać :twisted: Romek i Checo pojechali i podium z d*** się wzieło :o Button słabo martwi mnie to
GP Europy: Alonso 10 miejsc w góre brawo! Raikkonen uśmiechnął się to musi być 8 cud świata!!! i brawo Schumi pojechał nieźle nie wysoko ale w punktacji tego nie widać :/
No to koniec części pierwszej :lol: Muszę iść do szkoły :D
Mercedes na początku sezonu miał na prawdę świetny bolid tylko Rosberg nie potrafi jeździć a Michael miał pecha w praktycznie każdym wyścigu pierwszej połowy sezonu.matteo98987 pisze:Mercedes (a dokładniej Rosberg) pokazał że umie jeździć wozu praktycznie dobrego nie ma więc
Scuderia Ferrari Marlboro fan since 1996 MSC fan since 1994
Tak, chcę Hamiltona w Ferrari.
Tak, chcę Hamiltona w Ferrari.
- matteo98987
- Posty: 118
- Rejestracja: śr 10 paź, 2012 17:34
- Lokalizacja: Pruszków
A to przepraszam.. to było w kwietniu czyli dość dawno...
Kontynuuje..
GP GB: Webber drugi wyścig wygrany brawo...
Massa nareszcie on jeździŁ tempem Toro Rosso czyli słabo a teraz 4 miejsce no Mclareny czemu???
GP Niemiec: Hamilton pojechał.. śmiesznie po prostu dał się zdublować wyprzedził Vettela i Buttona szkoda że był na dublu a i tak coś z autem szkoda :D
Raikkonen ładnie P3 (było P4) ale kara dla Vettela zasłużona za wyprzedzenie były powtórki które to pokazywały jedyne co zarobił to P5, +20 sek i szampana który tych 20 sek. wart nie jest :roll: Po za tym Saubery pokazały równą jazdę ale za słabe kwalifikacje jak zwykle i nie byli z najlepszymi jak równy z równym walki
GP Węgier: Hamilton pojechał równo cały wyścig ale Raikkonen mógł go wyprzedzić
Pech Schumiego to już standard. Alonso ładnie szczególnie przy manewrze wyprzedzenia Alonso-Perez na bodajze 2 zakrecie.
GP Belgii: Yyyy?? WTF!!! CO to miało być?? Maldonado falstart Groszek dał ciała Alonso Hamilton kilku innych i sam on....
Do zwycięzców przystąp: Button ładnie, Vettel ładnie (nienawidze go) i Kimi o którym wspominam w każdym poście :twisted: ładnie ;D
GP Włoch: Hamilton wygrał, brawo Perez i w ogóle ciekawy wyścig. No a jeszcze Alonso ładnie :D
GP Singapuru Ohohoho jak ja lubię Singapur tyle SC Hamiltona prześladuje pech zaraz po MSC najwięszy pechowiec. Vettel pojechał i dojechał...
Glock?? 12 pozycja ciekawe.. Maldonado było blisko...
GP Japonii Kamui och Kamui ładnie żeś pojechał, Mr. Massa pojechał ładnie szkoda że Perez wypadł. Kimi się pokazał w kwalifikacjach (jak mogłem o nim nie napisać???)
GP Korei: Kamui-Button i Hamilton z trawą. Ogólnie Flaczki z olejem
GP Indii Szkoda Kimiego mógł lepiej pojechać Massy nie łyknął gdyby nie DRS to by był daleko. Brawo Alonso ale koniec wyścig i nie wystarczyło opon a szkoda. Vettel - klasyka.
GP Abu Zabi: No nareszcie czekałem na to od dawna Kimi wygrał od Valencii to się nie uśmiechał :mrgreen: Saubery pokazały.... i Massa po kilku dobrych wyścigach skisił
Hamilton pech... Vettel dobra pojechał z Pit na P3 ale kilka czynników w to weszło i trzymam się tego że nie dorósł do tego czegoś co F1 się zwie..
GP USA: I kto gadał że na mapie beznadziejny tor??? Hę??? Fajny tor Hamilton se kupił fajną czapeczkę Vettel no nich będzie pojechał dobrze i Alonso start perfecto (jest takie słowo??? :D) I w ogóle extra
GP Brazylii Massa ładnie, Hunkelberg bardzo ładnie szkoda że kara ale zasłużył sobie wiecie co jak S.V. się wywalił to skakałem w radości aż do.. tego momentu kiedy zawrócił i pojechał normalnie dalej szkoda bo myślałem że ALO wygra WCD niestety...
Na koniec.. Kimi Raikkonen on to GPS nie ma w głowie na pewno.. Chociaż podobno w 2001 (chyba) roku to podobno brama na końcu drogi była otwarta a w tym roku to nie
Dość sensowne wytłumaczenie...
Ogólnie to mniej więcej 2/3 wyścigów była ciekawa czyli nawet nawet
Reszta to post nr. 1 Doriano
Kontynuuje..
GP GB: Webber drugi wyścig wygrany brawo...
Massa nareszcie on jeździŁ tempem Toro Rosso czyli słabo a teraz 4 miejsce no Mclareny czemu???
GP Niemiec: Hamilton pojechał.. śmiesznie po prostu dał się zdublować wyprzedził Vettela i Buttona szkoda że był na dublu a i tak coś z autem szkoda :D
Raikkonen ładnie P3 (było P4) ale kara dla Vettela zasłużona za wyprzedzenie były powtórki które to pokazywały jedyne co zarobił to P5, +20 sek i szampana który tych 20 sek. wart nie jest :roll: Po za tym Saubery pokazały równą jazdę ale za słabe kwalifikacje jak zwykle i nie byli z najlepszymi jak równy z równym walki
GP Węgier: Hamilton pojechał równo cały wyścig ale Raikkonen mógł go wyprzedzić
Pech Schumiego to już standard. Alonso ładnie szczególnie przy manewrze wyprzedzenia Alonso-Perez na bodajze 2 zakrecie.
GP Belgii: Yyyy?? WTF!!! CO to miało być?? Maldonado falstart Groszek dał ciała Alonso Hamilton kilku innych i sam on....
Do zwycięzców przystąp: Button ładnie, Vettel ładnie (nienawidze go) i Kimi o którym wspominam w każdym poście :twisted: ładnie ;D
GP Włoch: Hamilton wygrał, brawo Perez i w ogóle ciekawy wyścig. No a jeszcze Alonso ładnie :D
GP Singapuru Ohohoho jak ja lubię Singapur tyle SC Hamiltona prześladuje pech zaraz po MSC najwięszy pechowiec. Vettel pojechał i dojechał...
Glock?? 12 pozycja ciekawe.. Maldonado było blisko...
GP Japonii Kamui och Kamui ładnie żeś pojechał, Mr. Massa pojechał ładnie szkoda że Perez wypadł. Kimi się pokazał w kwalifikacjach (jak mogłem o nim nie napisać???)
GP Korei: Kamui-Button i Hamilton z trawą. Ogólnie Flaczki z olejem
GP Indii Szkoda Kimiego mógł lepiej pojechać Massy nie łyknął gdyby nie DRS to by był daleko. Brawo Alonso ale koniec wyścig i nie wystarczyło opon a szkoda. Vettel - klasyka.
GP Abu Zabi: No nareszcie czekałem na to od dawna Kimi wygrał od Valencii to się nie uśmiechał :mrgreen: Saubery pokazały.... i Massa po kilku dobrych wyścigach skisił
Hamilton pech... Vettel dobra pojechał z Pit na P3 ale kilka czynników w to weszło i trzymam się tego że nie dorósł do tego czegoś co F1 się zwie..
GP USA: I kto gadał że na mapie beznadziejny tor??? Hę??? Fajny tor Hamilton se kupił fajną czapeczkę Vettel no nich będzie pojechał dobrze i Alonso start perfecto (jest takie słowo??? :D) I w ogóle extra
GP Brazylii Massa ładnie, Hunkelberg bardzo ładnie szkoda że kara ale zasłużył sobie wiecie co jak S.V. się wywalił to skakałem w radości aż do.. tego momentu kiedy zawrócił i pojechał normalnie dalej szkoda bo myślałem że ALO wygra WCD niestety...
Na koniec.. Kimi Raikkonen on to GPS nie ma w głowie na pewno.. Chociaż podobno w 2001 (chyba) roku to podobno brama na końcu drogi była otwarta a w tym roku to nie
Dość sensowne wytłumaczenie...
Ogólnie to mniej więcej 2/3 wyścigów była ciekawa czyli nawet nawet
Reszta to post nr. 1 Doriano
Zgadzam się, Button pojechał bardzo mocny wyścig, dominując Hamiltona tempem wyścigowym w całej rozciągłości i w pełni zasłużone zwycięstwo. Powinien być dublet McL, ale fartowny SC i Vettel wskoczył na P2, do czego mogłoby również dojść na torze, patrząc na czyste tempo (ale krótka strefa DRS niekoniecznie dawała taką pewność).matteo98987 pisze:No to trochę się zejdzie...
Sezon 2012 był fajny a jeśli napisałem że się zejdzie to się zejdzie więc:
GP Australii: było dość ciekawe godne na pierwszy wyścig Button pojechał dobry wyścig Maldonado mógł być 8 a jednak ostatnie okrążenie i....
Pastor mógł być P5, jeśli wyprzedziłby Alonso, bo w końcówce miał wyraźne szybsze tempo, lub pewne P6, jeśli pojechałby zachowawczo.
Nie zgadzam się, że Red Bull katastrofa. W ten weekend miał trzeci najszybszy samochód. Najszybszy był Sauber, zarówno na suchym, jak i mokrym i przesychającym torze (oczywiście w tempie wyścigowym, nie w qualu). Potem McLaren, Jenson tradycyjnie gorzej w Q od murzyna, ale w wyścigu wyprzedził go czystym tempem po pierwszych pitstopach, ale potem frajerski błąd pozbawił go, być może nawet zwycięstwo.matteo98987 pisze:GP Malezji: Res Bull to katastrofa po prostu nie jest taki dobry jak rok temu i ani Webber ani Vettel się nie pokazał, Hamilton słabo.. Brawo Alonso, dobry wyścig i Perez po prostu jak na taki wóz Fantastycznie!! Myślałem że wygra... :C
Dodatkowo w tym wyścigu, pierwsza odsłona bogatego serialu pt. "fart Alonso".
W tym okresie Mercedes miał furę całkiem dobrą, zwłaszcza w Q - Rosberg włożył Hamiltonowi ponad 0,5 s (który potem i tak został cofnięty). Jednak niewątpliwie w wydawać by się mogło spokojnie zwycięstwo Rosberga duży wkład miała chaotyczność przebiegu (długie blokowanie stawki przez jadącego na złej strategii Raikkonena, skaszaniony pit stop Buttona, który gdy znalazł się w czystym powietrzu miał tempo pozwalające myśleć o zwycięstwie).matteo98987 pisze:GP Chin: Mercedes (a dokładniej Rosberg) pokazał że umie jeździć wozu praktycznie dobrego nie ma więc... Congratulazioni! Saubery słabo :C Ale nieźle Wiliamsy obydwa spełniły zadanie
Praktycznie ze wszystkim się zgadzam - Vettel pewne (i zasłużone zwycięstwo). Genialne tempo Lotusa, myślę, że Kimi mógłby wygrać ten wyścig gdyby nie uwikłał się w pojedynek na początku wyścigu z Massą (raz go wyprzedził, po to by po chwili znowu stracić pozycję, by następnie wyprzedzić go na dobre) - trwało to kilka kółek, te kilka podczas których mógłby bezpośrednio atakować Sebka, tak miał tylko jedną szansę.matteo98987 pisze:GP Bahrajnu: Vettel nareszcie dobry wyścig Lotusy bardzo ładnie! (ja lubię Lotusa ale to był ich wyścig jak dotąd) I Kimi i Roman pojechał dobrze.
Zacznijmy od błędu mechaników McLarena - błąd z ilością paliwa najprawdopodobniej pozbawił Hamiltona zwycięstwa. No właśnie - najprawdopodobniej... Stawiam tutaj znak zapytania, ponieważ jego tempo wyścigowe nie było lepsze od liderów, a już na pewno było gorsze od Lotusa, o którym można znowuż osobną historię napisać - Kimi tempem powinien spokojnie wygrać i pewnie by wygrał gdyby wyścig trwał okrążenie (max 2) dłużej. Jednak przekombinowali ze strategią.matteo98987 pisze:GP Hiszpanii: Nielubiany Maldonado wygrał pijechał solidnie,ładnie i w ogóle pojechał wygrał odsłuchał hymnu i wyjechał
Alonso nie ma dobrego samochodu jak on może wygrywać????
Lotusy znów ok czemu Kimi nie wygrał![]()
Kobayashi jeździ porównywalnie do Pereza czyli fantastycznie ciekawe co by było gdyby w Sauberze jechali słabi kierowcy... (by byli z HRT, Virginem i Caterhamem :?: :?:
W obliczu tych zawirowań wyłonił się Pastor, który odniósł absolutnie zasłużone zwycięstwo. Niby Alonso stracił kilka sekund podczas pierwszego zjazdu za maruderami, ale potem nie był w stanie się zbliżyć na tyle aby zaatakować. Reasumując - wielkie gratulacje dla Williamsa.
Ciekawa sprawa z Monaco. Można dyskutować nad tym na ile wpłynęła kara MSC na przebieg wyścigu; z jednej stroni jego fani będą mówić, że to pozbawiło go zwycięstwa, z drugiej sprawa nie powinna być dyskusyjna ponieważ kara nałożona po jego ewidentnym błędzie z Hiszpanii. Taki układ rzeczy, w połączeniu z charakterystyką toru dał pewne zwycięstwo Kangurowi, który pod koniec wyścigu, gdy zaczęło kropić, zaczął bardzo zwalniać stawkę. Na innym torze pewnie zostałby wyprzedzony, ale tak jak mówię - układ toru Monaco.matteo98987 pisze:GP Monako: Webber brawo! Nie uzalezniony od Vettela jeździ.. całkiem całkiem![]()
Schumacher ładnie.. Po Bahrajnie i Hiszpanii Lotus trochę gorzej. Co jest z Mclarenem????
Bardzo chaotyczny wyścig i tyleż samo niespodziewane podium. Myślę, że zwycięstwo Hamiltona w pełni zasłużone, chodź gdyby w Red Bullu nie skopali strategii nie wiem czy nie przegrałby z Vettelem.matteo98987 pisze:GP Kanady:Nareszcie Mclareny a dokładniej Hamilton pojechali dobrze
Młodzi kierowcy pokazują na co ich stać :twisted: Romek i Checo pojechali i podium z d*** się wzieło :o Button słabo martwi mnie to
Warty odnotowania JEDYNY błąd strategiczny Ferrari w sezonie.
Też niesamowicie ciekawy wyścig, jak na taki gniot, co powoli staje się marką tego sezonu (Bahrajn, Hiszpania) i przy okazji kolejny odcinek z serii "fart Alonso". Nominalnie, Vettel absolutnie P1, w sposób nie podlegający dyskusji. Za nim Groszek, po pięknym manewrze na Hamiltonie. Niestety Vettel wyrobił sobie za dużą przewagę i pod pretekstem usunięcia plastikowej butelki z toru wyjeżdża SC. 20 sek przewagi poszło w pizduuu. Z jednej strony myślę, se spoko, będzie ciekawiej, ale z drugiej awaria Vettela, łyknięcie GRO przez ALO ułatwione zbiciem stawki, i dodatkowo kolejna awaria alternatora w samochodzie tego pierwszego daje Hiszpanowi drugie fartowne zwycięstwo, ponieważ Kimi jest zbyt długo uwikłany w walkę z Hamiltonem by zacząć gonić Hiszpana.matteo98987 pisze:GP Europy: Alonso 10 miejsc w góre brawo! Raikkonen uśmiechnął się to musi być 8 cud świata!!! i brawo Schumi pojechał nieźle nie wysoko ale w punktacji tego nie widać :/
A ja muszę iść robić obiad, więc z mojej strony również dorzucę część drugą później :)matteo98987 pisze:No to koniec części pierwszej :lol: Muszę iść do szkoły :D
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
EDIT: OK Już po obiedzie więc można działać dalej:
To prawda, w pełni zasłużone i piękne zwycięstwo Webbera. Alonso fartownie na P1 na starcie, dzięki warunkom w qualu. Jednak lepsze zarządzanie opon pozwoliło Webberowi wyprzedzić Hiszpana, gdy ten jechał na gorszych dla siebie twardych. Warte odnotowania klarownie lepsze tempo Kangura od Vettela przez cały wyścig, po raz ostatni w sezonie. Dobry wyścig Massymatteo98987 pisze: Kontynuuje..
GP GB: Webber drugi wyścig wygrany brawo...
Massa nareszcie on jeździŁ tempem Toro Rosso czyli słabo a teraz 4 miejsce no Mclareny czemu???
matteo98987 pisze:GP Niemiec: Hamilton pojechał.. śmiesznie po prostu dał się zdublować wyprzedził Vettela i Buttona szkoda że był na dublu a i tak coś z autem szkoda
Raikkonen ładnie P3 (było P4) ale kara dla Vettela zasłużona za wyprzedzenie były powtórki które to pokazywały jedyne co zarobił to P5, +20 sek i szampana który tych 20 sek. wart nie jest Po za tym Saubery pokazały równą jazdę ale za słabe kwalifikacje jak zwykle i nie byli z najlepszymi jak równy z równym walki
Hmm ciekawy wyścig. Vettel tempo na P1, ale znowuż warunki kwalifikacyjne windują Alonso na PP. Ten pewnie jedzie po zwycięstwo ponieważ zawodnicy za nim, mogący tempem rywalizować z Hiszpanem, walczą między sobą (Vettel-Button).
Hmm klarownie najszybszy Ham w qualu, w wyścigu tempem już nie bryluje. Osobiście uważam, że jedynie układ pętli Hungaro zapewnił mu zwycięstwo, ponieważ pod względem czystego tempa był wolniejszy od Grosjeana, jadącego za nim w pierwszym stincie (ale nie mogące z racji konfiguracji toru zaatakować) jak i Raikkonena, jadącego za nim w ostatnim stincie. Na innym torze myślę, że byłby wyprzedzony przez obydwu, zatem Lotus nr1 jeśli chodzi o tempo wyścigowe tutaj.matteo98987 pisze:GP Węgier: Hamilton pojechał równo cały wyścig ale Raikkonen mógł go wyprzedzić
Pech Schumiego to już standard. Alonso ładnie szczególnie przy manewrze wyprzedzenia Alonso-Perez na bodajze 2 zakrecie.
Warto zapamiętać ten wyścig, gdyż są to JEDYNE takie kwalifikacje gdzie Button tak wyraźnie kopie tyłek murzynowi (na ile była to kwestia innych ustawień, nie podejmuję się oceniać).matteo98987 pisze:GP Belgii: Yyyy?? WTF!!! CO to miało być?? Maldonado falstart Groszek dał ciała Alonso Hamilton kilku innych i sam on....
Do zwycięzców przystąp: Button ładnie, Vettel ładnie (nienawidze go) i Kimi o którym wspominam w każdym poście ładnie ;D
Karambol na starcie, praktycznie zapewnił zwycięstwo Buttonowi (w sumie i bez karambolu raczej mało kto by mógł mu zaszkodzić, jedynie Vettel, gdyby startował wyżej; Kimi cały wyścig słabe tempo i bez karambolu mogłoby go zabraknąć na podium). Warty odnotowania piękny awans Vettela.
Tor totalnej dominacji McLarena. Powinien być bezdyskusyjny dublet, ale cecha rozpoznawcza tego zespołu znowu daje znać o sobie. Trochę przekłamany jest obraz przewagi Hamiltona nad Buttonem, gdyż ten drugi został wyprzedzony starcie przez Massę i to głównie dzięki temu wzięła się ta przewaga. Ładna gonitwa Sergio, uwieńczona pięknym podium. Początek serialu pt. Massa przepuszcza Alonso.matteo98987 pisze:GP Włoch: Hamilton wygrał, brawo Perez i w ogóle ciekawy wyścig. No a jeszcze Alonso ładnie
Kolejna strata 25 pkt przez Hamiltona. Vettel pod względem tempa klarowne P2. Kolejny fart Alonso :P.matteo98987 pisze:GP Singapuru Ohohoho jak ja lubię Singapur tyle SC Hamiltona prześladuje pech zaraz po MSC najwięszy pechowiec. Vettel pojechał i dojechał...
Glock?? 12 pozycja ciekawe.. Maldonado było blisko...
Bardzo ładny wyścig, a raczej wynik Kamuiego. Gdyby nie zamieszanie na starcie i głupota Pereza, który się napalił na Hamiltona po zewnętrznej, nawet nie powąchałby podium. Pewne i bezdyskusyjne zwycięstwo Vettela - jego drugi Grand Slam w karierze.matteo98987 pisze:GP Japonii Kamui och Kamui ładnie żeś pojechał, Mr. Massa pojechał ładnie szkoda że Perez wypadł. Kimi się pokazał w kwalifikacjach (jak mogłem o nim nie napisać???)
Potwierdzam. Kolejny odcinek tym razem pod tytułem "Felipe, nie waż się zbliżyć do Fernando" pomimo bycia klarownie szybszym...matteo98987 pisze:GP Korei: Kamui-Button i Hamilton z trawą. Ogólnie Flaczki z olejem
Kolejny wyścig bez większej historii. Wygrał kto miał wygrać.matteo98987 pisze:GP Indii Szkoda Kimiego mógł lepiej pojechać Massy nie łyknął gdyby nie DRS to by był daleko. Brawo Alonso ale koniec wyścig i nie wystarczyło opon a szkoda. Vettel - klasyka.
Wyścig perełka. Taki gniot co roku, a teraz chyba najlepszy obok Brazylii i Walencji wyścig sezonu. 3 odsłona utraty 25 pkt przez Hamiltona. McLaren bezapelacyjnie najszybszy w qualu i wyścigu. Kimi mocne, równe tempo i pełna kontrola, choć trzeba obiektywnie przyznać, że w normalnych warunkach byłby P3 (gdyby nie awaria Hamiltona i zamieszanie z paliwem Vettela). Alonso kolejny fart. Vettel po starcie z pitlane ostatecznie P3. Można dyskutować, czy szczęśliwe czy zasłużone, to temat na osobną dyskusję i był już nie raz poruszany. Moim zdaniem jedno drugiego nie wyklucza - zasłużył na podium licznymi manewrami i miał w tym również trochę szczęścia (w końcu sprzyja lepszym). Alonso np. poza Webberem na pierwszym kółku, nikogo w tym wyścigu nie wyprzedził.matteo98987 pisze:GP Abu Zabi: No nareszcie czekałem na to od dawna Kimi wygrał od Valencii to się nie uśmiechał Saubery pokazały.... i Massa po kilku dobrych wyścigach skisił
Hamilton pech... Vettel dobra pojechał z Pit na P3 ale kilka czynników w to weszło i trzymam się tego że nie dorósł do tego czegoś co F1 się zwie..
Motyw roku: Vettel do Alonso przed wyścigiem: "widzimy się na podium" :D
Kolejny niesamowity wyścig i ... niesamowity tor Tilkego, chyba pierwszy w karierze (chodź niewątpliwie również pomogły opony). Zakręt na T1 majstersztyk. Wszystkie manewry wyprzedzania na nim, bez DRS'u - klasyka. Jeśli chodzi o wynik końcowy to uważam, że pod względem tempa to zarówno Hamilton jak i Vettel zasłużyli na zwycięstwo i nikt nie mógłby mówić, że wynik jest niesprawiedliwy gdyby Vettel wygrał. Tylko oni dwaj się liczyli w tym wyścigu. Kolejna odsłona szopki w wykonaniu Ferrari ze skrzynią biegów Massy - totalna żenada.matteo98987 pisze:GP USA: I kto gadał że na mapie beznadziejny tor??? Hę??? Fajny tor Hamilton se kupił fajną czapeczkę Vettel no nich będzie pojechał dobrze i Alonso start perfecto (jest takie słowo??? ) I w ogóle extra
Wyścig jak na zakończenie sezonu, przy aktualnej klasyfikacji - marzenie. Dzwon Vettela i obrócenie na pierwszym kółku nadają dramaturgii na cały wyścig. Dasza i wszyscy w Ferrari już radość przez zaciśnięte zęby (oprócz ojca Massy, który sprawiał wrażenie tj. posiadając świadomość, że Fernando otrzyma tytuł w wyniku pechu innych). Co do incydentu moim zdaniem RA ze wskazaniem na Senne.matteo98987 pisze:GP Brazylii Massa ładnie, Hunkelberg bardzo ładnie szkoda że kara ale zasłużył sobie wiecie co jak S.V. się wywalił to skakałem w radości aż do.. tego momentu kiedy zawrócił i pojechał normalnie dalej szkoda bo myślałem że ALO wygra WCD niestety...
Na koniec.. Kimi Raikkonen on to GPS nie ma w głowie na pewno.. Chociaż podobno w 2001 (chyba) roku to podobno brama na końcu drogi była otwarta a w tym roku to nie
Dość sensowne wytłumaczenie...
Kolejny wątek - walka w czubie. Kilka naprzemiennych manewrów Hamilton-Button, ładnych, precyzyjnych i absolutnie czystych. Z takiego prowadzenia kierowców powinno brać przykład Ferrari. Do czołówki dołącza się Hulk, który na wilgotnym torze dysponuje najlepszym tempem. Dobre decyzje Buttona i Hulka pozbawiają ich dwóch pitstopów co doprowadza ich do przewagi 40 sek nad trzecim Hamiltonem i ponad 60 nad czwartym Alonso. W takiej sytuacji oczywiście musi wmieszać się Charlie i wyjmuje z kapelusza SC. Moim zdaniem zła decyzja, która nota bene kolejny raz pozbawiła Force India zwycięstwa. Alonso wysoka pozycja, ale jazda totalnie bezbarwna - przestrzelanie zakrętu T1 kilkukrotnie. Nie mogę sobie przypomnieć by kogoś wyprzedził w walce, poza Webberem w czym ewidentnie pomógł mu Massa i samym Massą, który dwukrotnie oddawał mu pozycję (raz mająć wyrobioną ogromną przewagę).
Ponowna walka na czele po zbiciu stawki, Hamilton uwikłany w pojedynek z Hulkiem kończy wyścig, ten dostaje DT, efekt - Alonso na P2. Na szczęście zwyciężyła sportowa postawa i Vettel dojechał na takiej pozycji na jakiej musiał (chodź potem jeszcze krążyły plotki w eterze, że Ferrari nie może się pogodzić i poprzez włoskie media nagłaśnia sprawę czystego wyprzedzania Vettela).
Ogólnie sezon genialny. Na prawdę perełka. Jestem prawie pewny, że za rok takiego nie będzie, ponieważ przepisy się wiele nie zmieniają, a to zwiastuje utrzymanie układu stawki.