RedBull Renault
Moderator: Moderatorzy
tym bardziej, że infinity zbiera bardzo pozytywne recenzje i może być bardzo groźnym rywalem np. dla lexusa. jeśli zostaną dobrze rozreklamowane, to kto wie, może za kilka lat będzie więcej infinity na naszych ulicach niż lexusów
"Gdy nie dajesz rady, a walczysz dalej... wtedy zaczyna się KYOKUSHIN."
Masutatsu Oyama
Masutatsu Oyama
Naprawdę to takie dziwne? Nissan za niewielką cenę składki na silnikownię w Viry w ramach aliansu Renault-Nissan-wchodzi do sportu bardzio popularnego w Europie, Azji i Ameryce Płd czyli właśnie tam, gdzie ma ambicje zwiększać sprzedaż po ustabilizowaniu pozycji w tradycyjnym dla japońców rynku #1- USA. Może Ci się nie wydawać, ale jest dość prawdopodobne, że nową formulę silnikową przedsiębiorstwa sfinansują wspólnie co z resztą robią już teraz.karolVTEC pisze:dość dziwna informacja :roll:Nie wiem dlaczego, nie wiem po co ale jednak :roll: i nie wydaje mi sie też żeby Nissan-Infiniti chciało wejść z własnymi silnikami w 2013 rokuWygląda na to, że prawdziwe okazały się plotki sprzed blisko dwóch miesięcy mówiące o tym, iż silniki Renault dostarczane dla mistrzowskiego zespołu Red Bull Racing będą ukryte w sezonie 2011 pod nazwą Infiniti.
Infiniti to japońska marka samochodów luksusowych należąca do koncernu Nissan Motor Co., który blisko współpracuje z Renault (poprzez Renault-Nissan Alliance). Wszystko zostanie więc w „rodzinie”, silniki będą dokładnie takie same jak dotychczas, a jedynie na bolidach RB7 zamiast Renault widniało będzie logo Infiniti i być może Red Bull będzie teraz płacił nieco mniej za silniki.
Pierwotnie spodziewano się potwierdzenia tego posunięcia w ostatni dzień stycznia, a teraz podawana jest data 28 lutego, czyli najbliższy poniedziałek, na który agencja PRISM zapowiedziała „wkroczenie znaczącej marki luksusowych samochodów do F1 z zespołem będącym mistrzami świata”.
W plotkach było sporo prawdy... Na stronie RBR pojawiło się oficjalne potwierdzenie rozpoczęcia współpracy z Infiniti. Nie dojdzie jednak do "przechrzczenia" silnika. Chodzi o zwyczajną umowę sponsoringową.
klik
klik
INFINITI popełnili w latach '90 kardynalny błąd bo podążając za Lexusem nie tworzyli nowych konstrukcji tylko "liftingowali" Nissana (podobnie Honda z Acurą). 10 lat temu wzorem dla konstruktorów Infiniti a zarazem konkurencyjnym odniesieniem stało się BMW.mmax88 pisze:tym bardziej, że infinity zbiera bardzo pozytywne recenzje i może być bardzo groźnym rywalem np. dla lexusa. jeśli zostaną dobrze rozreklamowane, to kto wie, może za kilka lat będzie więcej infinity na naszych ulicach niż lexusów
W 2000 roku zjawia się mesjasz z Europy, Carlos Ghosn. Przeprowadza audyt, o rady pyta amerykańskich dziennikarzy, stawia wreszcie grubą kreskę i obiecuje "już nigdy nie spuszczać oczu z BMW". Trzy lata później debiutuje model FX...
Po wielkim sukcesie FX-a w USA, BMW wypuszcza w 2008 - X6 (produkcja odbywa się tylko w USA !)- w tym samym roku Infiniti 2-gą generację FX-a...
Oczywiste jest że na rynkach światowych pozycja INFINITI do pozycji BMW ma się nijak ale powoli do celu, w 2008 Infiniti wchodzi do Europy, w ubiegłym roku wprowadza silniki diesel-a i znów mamy skokowy wzrost sprzedaży tym razem w Europie...
A od 1 marca Vettel posuwa INFINITI FX50...
:)
- Invinciblee
- Posty: 1262
- Rejestracja: sob 27 gru, 2008 11:38
- Kontakt:
doriano pisze:Chodzi o zwyczajną umowę sponsoringową.
Narazie sponsoringowa, ale z wypowiedzi (RBR-Horner; Infi-Palmer/Ghosn) można wyciągnąć wnioski że nie tylko
...Ma być ona wstępem do przyszłej współpracy technologicznej...
Nissan pakuje do Infiniti wszystkie sprawdzone i dopracowane tech-nowinki więc ciekawe byłoby wykorzystanie niektórych w RBR (np. CDC-Continuous Damping Control czy RAS Rear Active Steering - niesamowicie poprawiające przyczepność). Logo Renault jest cały czas na nadwoziu...
FIA specjalnie dla RBR zmieni regulamin, żeby mogli sobie od Infinity przetransferowac troche technologii :lol:slepy62 pisze: Nissan pakuje do Infiniti wszystkie sprawdzone i dopracowane tech-nowinki więc ciekawe byłoby wykorzystanie niektórych w RBR (np. CDC-Continuous Damping Control czy RAS Rear Active Steering - niesamowicie poprawiające przyczepność). Logo Renault jest cały czas na nadwoziu...
W Malezji napewno nie będą mieli takiej przewagi. KERS został usunięty w sobotę i wtedy Vettel miał ogromną przewagę nad resztą.
bez tego ich bolid jest piekielnie szybki, dobrze zbalansowany. Z KERS wydaje mi się, że stracą na szybkości i przewaga spadnie jak było widać w piątek nie byli aż tak szybcy chodź to tylko treningi.
[ Dodano: Sro 30 Mar, 11 12:28 ]
Sorki, że post pod postem.
Ale chciałbym, żeby inni wypowiedzieli się na temat legalności przedniego skrzydła Redbull??
Hamilton twierdzi, że przednie skrzydło ich bolidu bardzo mocno się ugina przy większych obciążeniach.
Ponoć wykorzystują nie znane dotąd materiały, które powodują nieliniowe uginanie się skrzydła, a przechodzi jednak wszystkie testy FIA co sugeruje, że materiał ten przy sprawdzaniu legalności wydaje się być jak najbardziej legalny.
Wydaje mi się, że gdyby istniał rzeczywiście taki materiał i
wiadomo było by jaki to może okazać się to prawdą:)
Czekam na opinie innych.
bez tego ich bolid jest piekielnie szybki, dobrze zbalansowany. Z KERS wydaje mi się, że stracą na szybkości i przewaga spadnie jak było widać w piątek nie byli aż tak szybcy chodź to tylko treningi.
[ Dodano: Sro 30 Mar, 11 12:28 ]
Sorki, że post pod postem.
Ale chciałbym, żeby inni wypowiedzieli się na temat legalności przedniego skrzydła Redbull??
Hamilton twierdzi, że przednie skrzydło ich bolidu bardzo mocno się ugina przy większych obciążeniach.
Ponoć wykorzystują nie znane dotąd materiały, które powodują nieliniowe uginanie się skrzydła, a przechodzi jednak wszystkie testy FIA co sugeruje, że materiał ten przy sprawdzaniu legalności wydaje się być jak najbardziej legalny.
Wydaje mi się, że gdyby istniał rzeczywiście taki materiał i
wiadomo było by jaki to może okazać się to prawdą:)
Czekam na opinie innych.
Horner tłumaczy fenomen ich przedniego skrzydła:
– McLaren przygotował samochód z bardzo niskim tylnym zawieszeniem, więc w ich przypadku niskie przednie skrzydło nie działa. My używamy dość wysokiego kąta nachylenia, więc co nieuniknione, tył auta jest położony trochę wyżej, a jego przód nieco bliżej nawierzchni. To oczywista wiedza. Nasze skrzydło jest całkowicie legalne, a będzie wyglądać na znajdujące się bliżej ziemi, bo tył samochodu jest wyższy. Prosta matematyka – mówił Anglik.
aż się ciśnie na usta, "pitu pitu ty se pogadaj a ja się zdrzemnę"
coś długo mu zajęło wymyślenie dlaczego tak a nie inaczej, poza tym coś kiepsko z tą matematyką u niego, bo o ile cm musiałby być podniesiony tył RBR, żeby przód poszedł o 1 cm w dół ??, na pewno byłoby to liczone nie w milimetrach... a chyba nie ma aż tak dużej różnicy w wysokości tyłu RBR i McLarena
– McLaren przygotował samochód z bardzo niskim tylnym zawieszeniem, więc w ich przypadku niskie przednie skrzydło nie działa. My używamy dość wysokiego kąta nachylenia, więc co nieuniknione, tył auta jest położony trochę wyżej, a jego przód nieco bliżej nawierzchni. To oczywista wiedza. Nasze skrzydło jest całkowicie legalne, a będzie wyglądać na znajdujące się bliżej ziemi, bo tył samochodu jest wyższy. Prosta matematyka – mówił Anglik.
aż się ciśnie na usta, "pitu pitu ty se pogadaj a ja się zdrzemnę"
coś długo mu zajęło wymyślenie dlaczego tak a nie inaczej, poza tym coś kiepsko z tą matematyką u niego, bo o ile cm musiałby być podniesiony tył RBR, żeby przód poszedł o 1 cm w dół ??, na pewno byłoby to liczone nie w milimetrach... a chyba nie ma aż tak dużej różnicy w wysokości tyłu RBR i McLarena
"Kto walczy do końca, czasem przegrywa, kto się poddaje, przegrywa zawsze".
Leeloo pisze:chyba nie masz na myśli tego że nos jest elastyczny? bo to byłaby wierutna bzdura
nie nos tylko element łączacy skrzydło z nosem, jestem zielony w kwestaich technicznych więc pytam, być może jest wykonany z materiału który "odkształca" się proporcjonalnie do wzrostu predkośći do pewnej granicy np. 200 km/h
Odkształcanie się tego elementu następowało by pod wpływem prostopadłego pędu powietrza względem przedniej krawędzi skrzydła, zaś kontrole które przeprowadzała FIA dotyczyły odkształceń spowodowanych naciskiem z góry na skrzydło a nie z przodu.
Wiadomo, że tak pochylone przednie skrzydło generowało by minimalnie większy opór czołowy, ale zysk wynikający z obniżenia(pochylenia) przedniej krawędzi skrzydła wzgledem tylnej, a zarazem zmniejszeniem odległości od podłoża (czyli uzyskujemy tutaj wzrost docisku) rekompensował by z nawiązką stratę spowodowana oporem czołowym skrzydła.
Edit;
Jak wiadomo RBR wyjatkowo często narzekał, na brak dostatecznej mocy w jednostkach Renault, a jak wiadomo ta moc jest zwłaszcza potrzebna, gdy nasz bolid generuje większy opór czołowy wraz ze wzrostem predkości.
Jeżeli piszę jakieś techniczne herezje to nie palcie mnie od razu na stosie
każdy materiał się 'odkształca' bo nie ma materiałów idealnie sztywnych.
Zresztą umówmy się, im szybciej jedzie bolid, tym bardziej skrzydło jest odchylone do tyłu - co za tym idzie ustawia się bardziej pionowo i generuje zapewne większy opór powietrza...
Zysk z tego tego też jest tylko na prostych (o ile jest) bo w zakręcie zazwyczaj bolid jedzie zbyt wolno.
Podsumowując, po raz kolejny szuka się cudów w bolidzie RBR :)
Zresztą umówmy się, im szybciej jedzie bolid, tym bardziej skrzydło jest odchylone do tyłu - co za tym idzie ustawia się bardziej pionowo i generuje zapewne większy opór powietrza...
Zysk z tego tego też jest tylko na prostych (o ile jest) bo w zakręcie zazwyczaj bolid jedzie zbyt wolno.
Podsumowując, po raz kolejny szuka się cudów w bolidzie RBR :)
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
ogólnie zysk z elastycznego skrzydła byłby największy w szybkich dlugich zakrętach, bo w wolnych nie byłoby odkształcenia. I w takich sektorach RBR ma sporo docisku i jest szybki. Przykład chociażby z Australii gdzie w trzecim sektorze znokautowali rywali.hideto pisze:każdy materiał się 'odkształca' bo nie ma materiałów idealnie sztywnych.
Zresztą umówmy się, im szybciej jedzie bolid, tym bardziej skrzydło jest odchylone do tyłu - co za tym idzie ustawia się bardziej pionowo i generuje zapewne większy opór powietrza...
Zysk z tego tego też jest tylko na prostych (o ile jest) bo w zakręcie zazwyczaj bolid jedzie zbyt wolno.
Podsumowując, po raz kolejny szuka się cudów w bolidzie RBR :)
"Kto walczy do końca, czasem przegrywa, kto się poddaje, przegrywa zawsze".
Lepiej, ale nadal trochę na siłę. Tzn są to zakręty aero, ale do 'długich' to im nadal jednak sporo brakuje. Tak czy siak. Ponownie szukamy w bolidzie RBR cudów, których często tam nie ma.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
Nie nie, nie szukam cudów, wskazuję że tam bolid RBR "czuje" się dobrze względem innych teamów i jeśli miałoby pomóc coś to giętkie skrzydło to właśnie w takich sektorach-zakrętach
zresztą w ten weekend uważnie przyglądałem się bolidom RBR (o ile w TV można się im uważnie przyjrzeć :P ) i stwierdzam że jednak są wyżej zawieszone z tyłu niż inne bolidy, na oko kilka cm i tutaj ta bajka Hornera przybiera już innych kolorów.
zresztą w ten weekend uważnie przyglądałem się bolidom RBR (o ile w TV można się im uważnie przyjrzeć :P ) i stwierdzam że jednak są wyżej zawieszone z tyłu niż inne bolidy, na oko kilka cm i tutaj ta bajka Hornera przybiera już innych kolorów.
"Kto walczy do końca, czasem przegrywa, kto się poddaje, przegrywa zawsze".
Napisałem szukamy, bo nie tylko o ciebie chodzi. Np na sąsiednim forum wyśmiałem Master'a bo ten wziął dwie fotki zrobione pod innym kątem, zupełnie inaczej potraktowane przez perspektywę i doszukiwał się tam nie wiadomo czego.
A wciąż mam wrażenie, że analiza bolidu RBR ciągle ma na celu znalezienie czegos nielegalnego czym zyskują taką przewagę. Tak jakby nie mogli po prostu lepiej odrobić pracy domowej.
A wciąż mam wrażenie, że analiza bolidu RBR ciągle ma na celu znalezienie czegos nielegalnego czym zyskują taką przewagę. Tak jakby nie mogli po prostu lepiej odrobić pracy domowej.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
U Sokoła piszą, że problemy RBR z KERS mogą wynikać m.in z nietypowego rozmieszczenia systemu.
Jak wiadomo KERS RBR bazuje na rozwiązaniu dostarczonym przez Renault, które to z kolei opracowuje go na podstawie elementów od Magneti-Marelli. Oba systemy podobno jednak dość znacznie się różnią.
Jak wiadomo KERS RBR bazuje na rozwiązaniu dostarczonym przez Renault, które to z kolei opracowuje go na podstawie elementów od Magneti-Marelli. Oba systemy podobno jednak dość znacznie się różnią.
KERS Red Bulla, który aż w 40% różni się od bazowego systemu dostarczanego przez Renault, w RB7 został rozmieszczony dość niestandardowo. Podczas gdy w R31 znajduje się on pod fotelem kierowcy, w samochodzie RBR niektóre z części „dopalacza” zlokalizowano podobno m. in. po lewej i prawej stronie skrzyni biegów. Możliwe, że właśnie to jest powodem licznych usterek na skutek przegrzania i wibracji oraz awarii oprogramowania, jakie gnębią projekt Red Bulla.
"(...) on po prostu żyje rywalizacją. Kocha karting, rajdy, Formułę 1." Eric Boullier o RK
Red Bull - Nowa siła
Witam
Zaczynając ten wątek wypadałoby wspomnieć o historii Red Bulla lecz nie zamierzam tego robić. Po pierwsze nie mam aż takiej wiedzy, po drugie zainteresowani mniej lub bardziej wiedzą jak ona wygląda. W skrócie... Zaczęło się w 2009 kiedy po zmianie regulacji 2 teamy zdominowały stawkę. Po sezonie 2009 zastanawiałem się czy Brawn (Mercedes) i Red Bull będą w stanie powalczyć z McLarenem i Ferrari. Czas pokazał, że powinienem się zastanowić czy McLaren i Ferrari będą w stanie dorównać Red Bullom. (Mercedesa sobie daruję). No i 2010 rok minął. Przyszedł czas na nowe pytania a tym czasem historia lubi się powtarzać...
Przebieg sezonu 2010 oraz 2011 zmusił mnie i mojego kompana od F1 do przemyśleń czy austriacki team na stałe dołączył do największych tego sportu (McLarena i Ferrari, Williamsa sobie daruję) czy jest to powiedzmy dominacja przejściowa.
Nie ukrywam, że nie lubię Red Bulla a ich pupilka tym bardziej ale nie to jest tematem moich rozważań. Tym bardziej martwi mnie to, że na najprawdopodobniej wygranym sezonie 2011 się nie skończy. Dlaczego tak myślę? Po pierwsze wg mojej wiedzy regulacje aż tak nie powinny wpłynąć na stan stawki jak to miało miejsce w 2009 roku. Nawet jeśli tak by było w Milton Keynes przesiaduje nijaki pan Newey - to jest drugi powód. Trzeci to wg mnie budżet bogatego właściciela i jego świadomość stworzenia wspaniałej platformy biznesowej swojej marki. Fakt, ze Dietrich traktuje F1 bardzo poważnie potwierdza tylko jego chęć budowania samochodów drogowych.
No dobrze ale sezon 2011 jeszcze się nie skończył więc może są jakieś szanse... Nie ma!!! Niestety, Panowie nie ma :(
Jako zwolennik McLarena cierpię pisząc te słowa ale muszę przyznać, że strategów Red Bull ma po prostu genialnych. I nie chodzi o strategów wyścigowych. Przyszedł więc czas na moją wizję strategii kierownictwa Red Bulla...
Szanowny Pan Vettel zgromadził już przeszło 100 punktową przewagę do najgroźniejszych rywali (Alonso, Hamilton, Buttona nie liczę bo za rzadko przejawia się jego kunszt. O Webberze za chwilę)
Sądzę, iż kierownictwo ma następującą strategię. Otóż Vettel do końca sezonu skupi się na "spokojnej jeździe" w przyzwoitych punktach, testując zarazem części na 2012 rok co zresztą podobno robił na SPA. Ma to tą zaletę, że jako pierwszy je pozna co da mu zapewne przewagę nad Webberem w następnym sezonie. A to, że zgromadził teraz tyle punktów i ma ten przywilej to... ot dzieło przypadku...
Sporo się mówi o biednym, dyskryminowanym Marku. A to, że problem z oponami, z procedurą startową itd. Czas to zmienić!!!
Najlepiej zacząć od przedłużenia kontraktu. Taki fajny urodzinowy prezent (wszak Riccardo dopiero szlifuje swój talent w HRT...) Następnie trzeba zająć się wynikami. Mark podobno zrozumiał nowe opony Pirelli co bardzo mnie cieszy.(Vettel zrozumiał je już w pierwszym wyścigu ale on ma po prostu talent...) Sadzę, iż od Monzy Mark zrozumie lepiej procedurę startową w swoim RB7... To z kolei powinno przynieść wyniki w postaci kilku zwycięstw. A co na tym zyska team? Po pierwsze harmonię w zespole. Vettel jest już raczej pewniejszy obrony tytułu a Mark poczuje się znów szybki i doceniony. Oczywiście swoimi dobrymi wynikami na torze przyczyni się do odbierania ważnych punktów rywalom. Może nawet zostanie wicemistrzem świata!!!
Scenariusz doskonały.
Powodzenia McLaren!!! Forza Ferrari!!!
Zaczynając ten wątek wypadałoby wspomnieć o historii Red Bulla lecz nie zamierzam tego robić. Po pierwsze nie mam aż takiej wiedzy, po drugie zainteresowani mniej lub bardziej wiedzą jak ona wygląda. W skrócie... Zaczęło się w 2009 kiedy po zmianie regulacji 2 teamy zdominowały stawkę. Po sezonie 2009 zastanawiałem się czy Brawn (Mercedes) i Red Bull będą w stanie powalczyć z McLarenem i Ferrari. Czas pokazał, że powinienem się zastanowić czy McLaren i Ferrari będą w stanie dorównać Red Bullom. (Mercedesa sobie daruję). No i 2010 rok minął. Przyszedł czas na nowe pytania a tym czasem historia lubi się powtarzać...
Przebieg sezonu 2010 oraz 2011 zmusił mnie i mojego kompana od F1 do przemyśleń czy austriacki team na stałe dołączył do największych tego sportu (McLarena i Ferrari, Williamsa sobie daruję) czy jest to powiedzmy dominacja przejściowa.
Nie ukrywam, że nie lubię Red Bulla a ich pupilka tym bardziej ale nie to jest tematem moich rozważań. Tym bardziej martwi mnie to, że na najprawdopodobniej wygranym sezonie 2011 się nie skończy. Dlaczego tak myślę? Po pierwsze wg mojej wiedzy regulacje aż tak nie powinny wpłynąć na stan stawki jak to miało miejsce w 2009 roku. Nawet jeśli tak by było w Milton Keynes przesiaduje nijaki pan Newey - to jest drugi powód. Trzeci to wg mnie budżet bogatego właściciela i jego świadomość stworzenia wspaniałej platformy biznesowej swojej marki. Fakt, ze Dietrich traktuje F1 bardzo poważnie potwierdza tylko jego chęć budowania samochodów drogowych.
No dobrze ale sezon 2011 jeszcze się nie skończył więc może są jakieś szanse... Nie ma!!! Niestety, Panowie nie ma :(
Jako zwolennik McLarena cierpię pisząc te słowa ale muszę przyznać, że strategów Red Bull ma po prostu genialnych. I nie chodzi o strategów wyścigowych. Przyszedł więc czas na moją wizję strategii kierownictwa Red Bulla...
Szanowny Pan Vettel zgromadził już przeszło 100 punktową przewagę do najgroźniejszych rywali (Alonso, Hamilton, Buttona nie liczę bo za rzadko przejawia się jego kunszt. O Webberze za chwilę)
Sądzę, iż kierownictwo ma następującą strategię. Otóż Vettel do końca sezonu skupi się na "spokojnej jeździe" w przyzwoitych punktach, testując zarazem części na 2012 rok co zresztą podobno robił na SPA. Ma to tą zaletę, że jako pierwszy je pozna co da mu zapewne przewagę nad Webberem w następnym sezonie. A to, że zgromadził teraz tyle punktów i ma ten przywilej to... ot dzieło przypadku...
Sporo się mówi o biednym, dyskryminowanym Marku. A to, że problem z oponami, z procedurą startową itd. Czas to zmienić!!!
Najlepiej zacząć od przedłużenia kontraktu. Taki fajny urodzinowy prezent (wszak Riccardo dopiero szlifuje swój talent w HRT...) Następnie trzeba zająć się wynikami. Mark podobno zrozumiał nowe opony Pirelli co bardzo mnie cieszy.(Vettel zrozumiał je już w pierwszym wyścigu ale on ma po prostu talent...) Sadzę, iż od Monzy Mark zrozumie lepiej procedurę startową w swoim RB7... To z kolei powinno przynieść wyniki w postaci kilku zwycięstw. A co na tym zyska team? Po pierwsze harmonię w zespole. Vettel jest już raczej pewniejszy obrony tytułu a Mark poczuje się znów szybki i doceniony. Oczywiście swoimi dobrymi wynikami na torze przyczyni się do odbierania ważnych punktów rywalom. Może nawet zostanie wicemistrzem świata!!!
Scenariusz doskonały.
Powodzenia McLaren!!! Forza Ferrari!!!
- yarpen.zirgin
- Posty: 4404
- Rejestracja: pt 16 lut, 2007 12:46
Temat o RBR już jest.
Przeniesione i scalone. doriano
Przeniesione i scalone. doriano
Ostatnio zmieniony wt 30 sie, 2011 09:56 przez yarpen.zirgin, łącznie zmieniany 1 raz.
KubicoManiak vel Dobro Squad
CHAM squad
CHAM squad