chodzi mi o odejście DC, nie o testy.. a wiadomości o DC są nie potwierdzone.. i nigdzie indziej tak nie pisze.michal_krasnik pisze: Ten serwis podał prawdę, bo o tym piszą również na f1.com i stronie red bulla.
David Coulthard
Moderator: Moderatorzy
- michal_krasnik
- Posty: 876
- Rejestracja: pt 29 lut, 2008 21:56
Zobbacz jak DC wypada na tle swojego kolegi Webbera, mysle ze na pewno RBR znalazlby duzo lepszego kierowce niz DC, wiek juz robi swoje, moze sciganie nie sprawia mu tyle przyjemnosci co kiedyscichy pisze:czyli to samo tyczy się Raikkonena?kamilo pisze:Koncz wasc.
Ostatnio zmieniony ndz 25 maja, 2008 18:23 przez kamilo, łącznie zmieniany 1 raz.
Idź do Biedronki, połóż głowę na wadze i naciśnij "burak"...
- michal_krasnik
- Posty: 876
- Rejestracja: pt 29 lut, 2008 21:56
Źródło: Formula1.comCoulthard odwiedził siedzibę McLarena z szefami Red Bulla
Po przeczytaniu samego tytułu tej wiadomości można by wysnuć wniosek, że David Coulthard zamierza wrócić do swojego dawnego zespołu. Jego dzisiejsza wizyta w siedzibie McLarena była jednak spowodowana czymś zupełnie innym. Szkot wygrał bowiem na aukcji charytatywnej wycieczkę po Centrum Technologicznym McLarena dla czterech osób.
Weteran F1 niewiele myśląc wybrał się na tę niecodzienną wycieczkę ze swoim obecnym szefem Christianem Hornerem, byłym dyrektorem technicznym McLarena, a obecnie szefem technicznym Red Bulla – Adrianem Neweyem i swoim menedżerem Martinem Brundle, który podobnie jak Coulthard także jest byłym kierowcą McLarena.
Dyrektor generalny McLarena – Martin Whitmarsh, który pełnił rolę przewodnika, tak skomentował wizytę tego kwartetu: „David zawsze był popularnym kierowcą w McLarenie i znamy go od dosyć dawna. W istocie przejechał więcej Grand Prix w McLarenie niż jakikolwiek inny kierowca w historii Formuły Jeden”.
„To fantastyczna sprawa, że David sięgnął do własnej kieszeni, aby wesprzeć tę aukcję charytatywną i wspaniale było móc ponownie zobaczyć go w Woking. To popołudnie udowodniło, że pozostaliśmy przyjaciółmi z wieloma z naszych byłych kierowców, ponieważ Martin także jest oczywiście byłym kierowcą McLarena.” – dodał Whitmarsh.
Podczas dziewięciu sezonów spędzonych w McLarenie w latach 1996-2004, Coulthard odniósł dla tego zespołu 12 zwycięstw. Tymczasem Brundle startował w stajni z Woking tylko w 1994 roku, a jego najlepszym rezultatem było drugie miejsce w Grand Prix Monako.
Tak się szpieguje w F1
- sylvia1900
- Posty: 36
- Rejestracja: wt 27 maja, 2008 16:13
No i stało się:
"David Coulthard ogłosił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że zakończy swoją
karierę kierowcy wyścigowego Formuły Jeden z końcem sezonu 2008. Mający 37 lat Szkot, który ściga się w F1 od 1994 roku, pozostanie jednak w zespole Red Bull Racing jako konsultant i nie wyklucza także startów w innej kategorii wyścigowej w przyszłości.
„Chciałbym ogłosić dzisiaj moją decyzję o zakończeniu startów w Formule Jeden z końcem tego sezonu.” – powiedział Szkot w oświadczeniu wydanym przed Grand Prix Wielkiej Brytanii. „Pozostanę osobą aktywnie zaangażowaną w ten sport jako konsultant Red Bull Racing, koncentrując się na testach i rozwijaniu samochodów”.
„Pozostaję otwarty na możliwość ponownych startów w przyszłości w jakiejś innej formie motosportu, tak więc zdecydowanie nie zamierzam jeszcze odstawić kasku na półkę.” – dodał kierowca Red Bulla. Coulthard zadebiutował w wyścigach F1 w Grand Prix Hiszpanii w 1994 roku, a zakończy rywalizację w tym sporcie z ponad 230 startami na swoim koncie, podczas których odniósł 13 zwycięstw.
„Decyzja o tym, aby ogłosić ten fakt przy okazji GP Wielkiej Brytanii jest raczej oczywista dla wszystkich, jako że dwa ze swoich trzynastu zwycięstw w F1 odniosłem na torze Silverstone i jestem członkiem British Racing Drivers' Club, który jest organizatorem tej imprezy. Jestem dumny z mojej pracy w Red Bull Racing i będę kontynuował ściganie z takim samym skupieniem aż do ostatniego okrążenia w Brazylii. Później będę pomagał zespołowi rozwijać się i przybliżyć go do realizacji ich ostatecznego celu, jakim jest wygrywanie wyścigów”.
źródło: f1wm.pl
"David Coulthard ogłosił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że zakończy swoją
karierę kierowcy wyścigowego Formuły Jeden z końcem sezonu 2008. Mający 37 lat Szkot, który ściga się w F1 od 1994 roku, pozostanie jednak w zespole Red Bull Racing jako konsultant i nie wyklucza także startów w innej kategorii wyścigowej w przyszłości.
„Chciałbym ogłosić dzisiaj moją decyzję o zakończeniu startów w Formule Jeden z końcem tego sezonu.” – powiedział Szkot w oświadczeniu wydanym przed Grand Prix Wielkiej Brytanii. „Pozostanę osobą aktywnie zaangażowaną w ten sport jako konsultant Red Bull Racing, koncentrując się na testach i rozwijaniu samochodów”.
„Pozostaję otwarty na możliwość ponownych startów w przyszłości w jakiejś innej formie motosportu, tak więc zdecydowanie nie zamierzam jeszcze odstawić kasku na półkę.” – dodał kierowca Red Bulla. Coulthard zadebiutował w wyścigach F1 w Grand Prix Hiszpanii w 1994 roku, a zakończy rywalizację w tym sporcie z ponad 230 startami na swoim koncie, podczas których odniósł 13 zwycięstw.
„Decyzja o tym, aby ogłosić ten fakt przy okazji GP Wielkiej Brytanii jest raczej oczywista dla wszystkich, jako że dwa ze swoich trzynastu zwycięstw w F1 odniosłem na torze Silverstone i jestem członkiem British Racing Drivers' Club, który jest organizatorem tej imprezy. Jestem dumny z mojej pracy w Red Bull Racing i będę kontynuował ściganie z takim samym skupieniem aż do ostatniego okrążenia w Brazylii. Później będę pomagał zespołowi rozwijać się i przybliżyć go do realizacji ich ostatecznego celu, jakim jest wygrywanie wyścigów”.
źródło: f1wm.pl
no i dupa.. i będę sobie pluł w brodę, że kupiłem co innego zamiast bilet na GP UK. w ogole.. ble.
dobrze, że chociaż takie frajerstwo jak MSCH to już historia.. a Rubens się do tego zbliża ;)
dobrze, że chociaż takie frajerstwo jak MSCH to już historia.. a Rubens się do tego zbliża ;)
Ostatnio zmieniony pt 04 lip, 2008 02:50 przez cichy, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak tak bardzo chcesz to zmierzmy się na argumenty bo w pieprzeniu głupot i działania na zasadzie 'kto głośniej krzyknie ma rację' jesteś najlepszy i na to pole nawet wchodzić nie będę. Jesteś chyba jedynym który nie mógł i nie może się pogodzić z tym że DC był zawsze tym gorszym w każdym zespole był drugim i nikt nigdy na poważnie go nie traktował... zbierał tylko ochłapy z miski Miki... a teraz nawet nie potrafi pokonać Mark'a Webbera... smutne ;-)dobrze, że chociaż takie frajerstwo jak MSCH to już historia.. a Rubens się do tego zbliża ;)
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
Źródło: www.formula1.plCoulthard pojedzie w DTM?
David Coulthard, który podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii zapowiedział zakończenie kariery w Formule 1 nie musi wcale przechodzić na sportową emeryturę. Jak donosi niemiecka prasa, dla Szkota szykowane jest miejsce w DTM.
37-letni Coulthard zapowiedział już, że choć nie ma planów na przyszły sezon, nie zamierza rezygnować z frajdy, którą dają mu wyścigi.
"Nie prowadziłem rozmów z nikim w sprawie ścigania się w przyszłym roku. Jedynym powodem, dla którego nie odkładam swojego kasku jest fakt, że jeśli w ciągu pół roku czy roku pojawi się szansa ścigania się będę nią zainteresowany, a wtedy wszyscy mówili by, że wracam z emerytury."
Jak donosi niemiecki "Focus," Coulthard może w przyszłym roku ścigać się w serii DTM w zespole Audi. Red Bull sponsoruje tam kilka samochodów i raczej nie było by problemu z pogodzeniem obowiązków doradcy i testera RBR ze ściganiem się w DTM.
Jak myslicie zobaczymy za kierownicą Audi mało aeorodynamiczny podbródek
-
- Posty: 691
- Rejestracja: czw 02 sie, 2007 14:44
- Lokalizacja: Poznań
Jak mu się zacznie nudzić to czemu nie, no chyba, że będzie się bał blamażu w stylu Ralfa Schumachera, który jak na razie punktu nie zdobył.
Ostatnio zmieniony wt 15 lip, 2008 10:15 przez lukaszlew77, łącznie zmieniany 1 raz.
Biorąc pod uwagę, że jeździ zeszłorocznym modelem, a nakłady na rozwój samochodów co sezon są podobne do tych w F1... to dziwnym to nie jest ...lukaszlew77 pisze:Jak mu się zacznie nudzić to czemu nie, no chyba, że będzie się bał blamażu w stylu Ralfa Schumachera, który jak narazie punktu nie zdobył.
Nie traktujmy Ralfa jak jakiegoś kompletnego zera... :]
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkimi, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał." - Winston Churchill
-
- Posty: 691
- Rejestracja: czw 02 sie, 2007 14:44
- Lokalizacja: Poznań
Heh, kończąc OT o Ralfie, to kilka dni temu w pubie dorwałem Motor jakoś z maja. I był krótki opis wyścigu DTM. Nie pamiętam skąd. I tak piszą i piszą jaki fantastyczny wyścig itd, a na koniec zdanie- "Ralf Schumacher jako jedyny nie ukończył wyścigu" (zdanie doskonale podsumowuje jego zeszłoroczny sezon w F1). Myślałem, że się piwem zaleję ze śmiechu.
Niby jeździ zeszłorocznym autem, ale wyścig mógłby skończyć. :P
-
- Posty: 691
- Rejestracja: czw 02 sie, 2007 14:44
- Lokalizacja: Poznań
http://f1.gpupdate.net/en/news/2008/08/ ... efuelling/
Czy dobrze zrozumiałem z tej wypowiedzi, że Coulthard zabronił by dotankowywania w trakcie wyścigu?
Czy dobrze zrozumiałem z tej wypowiedzi, że Coulthard zabronił by dotankowywania w trakcie wyścigu?
Witam czy moglby mi ktos powiedziec wiecej na temat tego incydentu Schumachera z Coulthardem?? Czy David to zrobil specjalnie czy poprostu Schumacher sie zagapil??
http://www.youtube.com/watch?v=TeAuQ2Xe ... ezdza.html
http://www.youtube.com/watch?v=TeAuQ2Xe ... ezdza.html
"Trzymaj się Robert, to twój najważniejszy wyścig, musisz go wygrać!"
Nie owijając w bawełnę to David zrobił to specjalnie. Zwolnił mocno, a że nie było prawie nic widać to MSC go nie zauważył. A dzięki temu teammate Davida, Mika, mógł zachować swoją pozycję lidera w WDC na 3 wyścigi przed końcem (7 pkt przewagi). Mika uczestniczył w tej słynnej, ogromnej kolizji wielu bolidów na 1 okrążeniu, więc nie zdobyłby żadnych punktów a Schumacher po wygranej prowadziłby 3 punktami więc David pomógł. :)
ESPAÑA !!!
O ile pamiętam, zdania były i wciąż są podzielone, również jeśli chodzi o mnie. Nie zapominajmy, że sędziowie nie przyznali nikomu żadnej kary za ten incydent.Chipita pisze:Nie owijając w bawełnę to David zrobił to specjalnie. Zwolnił mocno, a że nie było prawie nic widać to MSC go nie zauważył. A dzięki temu teammate Davida, Mika, mógł zachować swoją pozycję lidera w WDC na 3 wyścigi przed końcem (7 pkt przewagi). Mika uczestniczył w tej słynnej, ogromnej kolizji wielu bolidów na 1 okrążeniu, więc nie zdobyłby żadnych punktów a Schumacher po wygranej prowadziłby 3 punktami więc David pomógł. :)
Pozdrawiam
Live Timingi: http://download.adrem.pl/_dir/F1LT,na,as
Live Timingi: http://download.adrem.pl/_dir/F1LT,na,as
no tak.. przecież jak jest się dublowanym to ciśnie się gaz do dechy .. zapomniałem :neutral: DC zjeżdza do lewej, zwalnia i daje przejechać msch.. na dodatek patrzy się przed siebie.. co się dzieje.. zachowuje uwagę w trudnych warunkach.Chipita pisze:Nie owijając w bawełnę to David zrobił to specjalnie. Zwolnił mocno, a że nie było prawie nic widać to MSC go nie zauważył.
nie ma sensu gadać co i jak.. ale twierdzenie, że było to zrobione specjalnie to największa głupota jaka chyba mogła być tutaj napisana.. że z winy DCiego.. może i tak.. może i nie.. wg. mnie zawinił jeden i drugi.
chipita pozdrowienia jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem.. nie pisze, że to nie jest wina DC.. może.. oczywiście, że może tak być.. piszę tylko, że TOTALNĄ BZDURĄ jest stwierdzenie, że DC zrobił to specjalnie..Chipita pisze:cichy, wiadomo że z tobą gadać o winie DC to jak gadać z McLfanem o winie Lewisa, więc dziękuję. ;)
(dużo tego że... :P)