Foto - niedziela w SPA-FRANCORCHAMPS
Moderator: Moderatorzy
Foto - niedziela w SPA-FRANCORCHAMPS
Witam,
Zdjęć jest sporo, kierowcy się powtarzają ale i tak zachęcam do oglądania ;). Mam nadzieję, że są dobre. :)
http://www.flickr.com/photos/[email protected]/
Co do relacji ze Spa to umieszczę ją jak będę mieć więcej czasu :)
Pozdrawiam!! :razz:
Zdjęć jest sporo, kierowcy się powtarzają ale i tak zachęcam do oglądania ;). Mam nadzieję, że są dobre. :)
http://www.flickr.com/photos/[email protected]/
Co do relacji ze Spa to umieszczę ją jak będę mieć więcej czasu :)
Pozdrawiam!! :razz:
Jeżeli chodzi o aparat to Sony Cyber-shot DSC-H5. Robione w trybie sportowym.
Kayo sugerujesz że je przekopiowałem?
-----------------------------------
Mamy niedzielę więc mogę się zdobyć na relację :)
Do Spa wyjechałem o godzinie 9 rano w sobotę, po drodze zatrzymał mnie Tour de Pologne, korek koło Aachen i beznadziejna organizacja Belgów. Było jak było na strefę parkingową B dojechałem około 18-19. To że byłem pierwszy raz na GP widac było od razu. Niemcy, Belgowie Holendrzy oraz inni Polacy poprzyjeżdżali z namiotami, przyczepami, parasole, grille etc etc. No cóż do 2 w nocy musiałem słuchać Ramsteina puszczanego "odrobinkę" za głośno jak na tą porę ;).
Niedziela:
Pobudka o 9 rano, wejście o 9.30 na tor. Jak ktoś oglądał zdjęcia to widział że od początku dużo się działo. Może ktoś pomyśleć, że od 9 do 14 to kupa czasu i nie warto już od rana siedzieć na swoim zakręcie, jednak to nieprawda. Organizatorzy zadbali żeby cały czas coś się działo. Najpierw Mini Challange, potem GP2, Porsche Supercup, parada kierowców, pare kółek rozgrzewkowych F1, grzanie opon i wyścig ;). Co do wrażeń z wyścigu to powiem tak: jeżeli chcesz wiedzieć co się mniej więcej dzieje - oglądaj w TV. Moim zdaniem trzeba zobaczyć i przede wszystkim usłyszeć ten hałas samemu, na żywo. Jednak na dłuższą metę więcej dowiemy się z telwizora - co jest chyba oczywiste. Owszem był telebim jednak nie sposób było coś z niego odczytać... Co do hałasu - odradzam wsadzać zatyczki jak to niektórzy robili - trzeba nawet nie usłyszeć ten ryk ale go poczuć - człowiek trzęsie się w środku - dosłownie. W relacji z Monzy ktoś napisał że najgłosniej chodzi Honda, jednak według mnie najbardziej ryczy BMW - jest to zupełnie inny odgłos niż pozostałe bolidy - taki ciężki i chrapliwy ;). Wyścigu nie będe relacjonował bo każdy widział w telewizji.
Uwagi ogólne(2):
1. Sprawdź czy nie opłaca się bardziej kupić wstępu na zieloną albo brązową strefe - ja kupiłem sobie trybunkę na silver 4, widziałem tyle co ludzie z zielonej na przeciwko, a nawet mniej z racji łażących w tą i z powrotem Niemców, a zapłaciłem 2 razy więcej.
2. Nie licz na to, że jak wyjdziesz z toru nawet na 10 kółek przed końcem to szybciej wyjedziesz. Ja wyszedłem od razu po zakończeniu, efekt stałem w korku od 16.20 do 20.30 - 4 ****** godziny, a wszystko przez brak organizacji ze strony belgijskich policjantów. korek był od Francorchamps aż po Liege czyli jakieś 30-35 km? Ci bardziej doświadczeni zamiast się pchać zostali sobie na noc, napili się i pojechali pewnie w poniedziałek.
To tyle co miałem do powiedzenia. Jeżeli są jakieś pytania to czekam ;)
Kayo sugerujesz że je przekopiowałem?
-----------------------------------
Mamy niedzielę więc mogę się zdobyć na relację :)
Do Spa wyjechałem o godzinie 9 rano w sobotę, po drodze zatrzymał mnie Tour de Pologne, korek koło Aachen i beznadziejna organizacja Belgów. Było jak było na strefę parkingową B dojechałem około 18-19. To że byłem pierwszy raz na GP widac było od razu. Niemcy, Belgowie Holendrzy oraz inni Polacy poprzyjeżdżali z namiotami, przyczepami, parasole, grille etc etc. No cóż do 2 w nocy musiałem słuchać Ramsteina puszczanego "odrobinkę" za głośno jak na tą porę ;).
Niedziela:
Pobudka o 9 rano, wejście o 9.30 na tor. Jak ktoś oglądał zdjęcia to widział że od początku dużo się działo. Może ktoś pomyśleć, że od 9 do 14 to kupa czasu i nie warto już od rana siedzieć na swoim zakręcie, jednak to nieprawda. Organizatorzy zadbali żeby cały czas coś się działo. Najpierw Mini Challange, potem GP2, Porsche Supercup, parada kierowców, pare kółek rozgrzewkowych F1, grzanie opon i wyścig ;). Co do wrażeń z wyścigu to powiem tak: jeżeli chcesz wiedzieć co się mniej więcej dzieje - oglądaj w TV. Moim zdaniem trzeba zobaczyć i przede wszystkim usłyszeć ten hałas samemu, na żywo. Jednak na dłuższą metę więcej dowiemy się z telwizora - co jest chyba oczywiste. Owszem był telebim jednak nie sposób było coś z niego odczytać... Co do hałasu - odradzam wsadzać zatyczki jak to niektórzy robili - trzeba nawet nie usłyszeć ten ryk ale go poczuć - człowiek trzęsie się w środku - dosłownie. W relacji z Monzy ktoś napisał że najgłosniej chodzi Honda, jednak według mnie najbardziej ryczy BMW - jest to zupełnie inny odgłos niż pozostałe bolidy - taki ciężki i chrapliwy ;). Wyścigu nie będe relacjonował bo każdy widział w telewizji.
Uwagi ogólne(2):
1. Sprawdź czy nie opłaca się bardziej kupić wstępu na zieloną albo brązową strefe - ja kupiłem sobie trybunkę na silver 4, widziałem tyle co ludzie z zielonej na przeciwko, a nawet mniej z racji łażących w tą i z powrotem Niemców, a zapłaciłem 2 razy więcej.
2. Nie licz na to, że jak wyjdziesz z toru nawet na 10 kółek przed końcem to szybciej wyjedziesz. Ja wyszedłem od razu po zakończeniu, efekt stałem w korku od 16.20 do 20.30 - 4 ****** godziny, a wszystko przez brak organizacji ze strony belgijskich policjantów. korek był od Francorchamps aż po Liege czyli jakieś 30-35 km? Ci bardziej doświadczeni zamiast się pchać zostali sobie na noc, napili się i pojechali pewnie w poniedziałek.
To tyle co miałem do powiedzenia. Jeżeli są jakieś pytania to czekam ;)
W Niemczech miałem to samo- mega piknik, muzyka do 2-3 w nocy + sztuczne ognie. Holendrzy to nawet przytargali przyczepkę z drewnem do palenia, bo noce tam były zimne!Miszczuk pisze:To że byłem pierwszy raz na GP widac było od razu. Niemcy, Belgowie Holendrzy oraz inni Polacy poprzyjeżdżali z namiotami, przyczepami, parasole, grille etc etc. No cóż do 2 w nocy musiałem słuchać Ramsteina puszczanego "odrobinkę" za głośno jak na tą porę .
A jak z temperaturą w Belgii było? Trząsłeś się z zimna w nocy? Ja dostałem ostro w kość- spałem we wszystkim, co miałem :(.
Zgadza się- zwłaszcza jak po zakręcie/szykanie np Kubica daje gaz do dechy i zmienia biegi- od razu wiadomo, że to BMW- jakby tłumik zgubił :D. Ryk niesamowity, poezja, ale jednak wyścig męczący i założyłem stopery- szkoda słuchu. A jak podobał ci się odgłos GP2?Miszczuk pisze:W relacji z Monzy ktoś napisał że najgłosniej chodzi Honda, jednak według mnie najbardziej ryczy BMW - jest to zupełnie inny odgłos niż pozostałe bolidy - taki ciężki i chrapliwy
Co do korków- wyjeżdżałem z Nurburg'a jakieś 2 godz po wyścigu i korki prawie znikome- sam tor znajduje się przy węźle drogowym, niektóre drogi na co dzień dwukierunkowe na to wydarzenie zostały przemianowane na jednokierunkowe. Wzorowa, niemiecka organizacja.
Ostatnio zmieniony pn 24 wrz, 2007 18:25 przez maiesky, łącznie zmieniany 2 razy.
Co do pikniku pod torem, jak się skończyło o 2 to i tak wcześnie, na Węgrzech kończyło się rano :D Grile, parasole, a ja widziałem nawet jednych co przywieźli lodówke.
Mnie również wydaje się, tak jak komuś z Monzy, że najgłośniejsza była Honda, ale wszystkie bolidy i tak są tak głośne, że czasami trudno się zdecydować co jest najgłośniejsze ;)
A jeżeli chodzi o korki, to faktycznie wydaje mi się, że lepiej się nie spieszyć z wyjazdem, wyjść z toru jako ostatni, poczekać gdzieś kilka godzin do wieczorka, zawsze będzie luźniej. Ja przynajmniej tak zrobiłem jak byłem na GP, i tak było dużo samochodów, ale przynajmniej nie stało się w korkach.
Mnie również wydaje się, tak jak komuś z Monzy, że najgłośniejsza była Honda, ale wszystkie bolidy i tak są tak głośne, że czasami trudno się zdecydować co jest najgłośniejsze ;)
A jeżeli chodzi o korki, to faktycznie wydaje mi się, że lepiej się nie spieszyć z wyjazdem, wyjść z toru jako ostatni, poczekać gdzieś kilka godzin do wieczorka, zawsze będzie luźniej. Ja przynajmniej tak zrobiłem jak byłem na GP, i tak było dużo samochodów, ale przynajmniej nie stało się w korkach.
Zwyciężają tylko tacy, którzy nie tracą wiary.
maiesky pisze:W Niemczech miałem to samo- mega piknik, muzyka do 2-3 w nocy + sztuczne ognie. Holendrzy to nawet przytargali przyczepkę z drewnem do palenia, bo noce tam były zimne!Miszczuk pisze:To że byłem pierwszy raz na GP widac było od razu. Niemcy, Belgowie Holendrzy oraz inni Polacy poprzyjeżdżali z namiotami, przyczepami, parasole, grille etc etc. No cóż do 2 w nocy musiałem słuchać Ramsteina puszczanego "odrobinkę" za głośno jak na tą porę .
A jak z temperaturą w Belgii było? Trząsłeś się z zimna w nocy? Ja dostałem ostro w kość- spałem we wszystkim, co miałem :(.Zgadza się- zwłaszcza jak po zakręcie/szykanie np Kubica daje gaz do dechy i zmienia biegi- od razu wiadomo, że to BMW- jakby tłumik zgubił :D. Ryk niesamowity, poezja, ale jednak wyścig męczący i założyłem stopery- szkoda słuchu. A jak podobał ci się odgłos GP2?Miszczuk pisze:W relacji z Monzy ktoś napisał że najgłosniej chodzi Honda, jednak według mnie najbardziej ryczy BMW - jest to zupełnie inny odgłos niż pozostałe bolidy - taki ciężki i chrapliwy
Co do korków- wyjeżdżałem z Nurburg'a jakieś 2 godz po wyścigu i korki prawie znikome- sam tor znajduje się przy węźle drogowym, niektóre drogi na co dzień dwukierunkowe na to wydarzenie zostały przemianowane na jednokierunkowe. Wzorowa, niemiecka organizacja.
1. Temperatura - zimno!! Trzeba mieć koce śpiwory ciuchy to się przeżyje
2. Odgłos GP 2 - hmm na początku człowiek myśli "wow ale głośno", potem przyjeżdża F1...
:twisted:
3. Nie napisałem, że się skończyło o 2 w nocy - o 2 w nocy to ja zasnąłem :D
Ostatnio zmieniony pn 24 wrz, 2007 18:26 przez Miszczuk, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja siedziałem na trawce, na przeciwko telebimu i powiem szczerze że widok zarówno na tor jak i relacje był bardzo dobry. Poza tym w dole przez lornetke mogłem obserwować prostą startową wraz z wjazdami do pitstopów, więc można powiedzieć że miałem widok na prawie pół toru.
Byłem 3 dni, zaliczyłem wszystkie treningi, kwalifikacje i oczywiscie wyscig, bez zatyczek w uszach chyba dzisiaj byłbym głuchy. Gdyby nie telebim, nie za bardzo wiedziałbym co sie dzieje, a tak pełny przegląd sytuacji.
Co do korków - wyjechałem zaraz po wyscigu i powiem szczerze że nie było tak źle ( 2 h do Liege)
Byłem 3 dni, zaliczyłem wszystkie treningi, kwalifikacje i oczywiscie wyscig, bez zatyczek w uszach chyba dzisiaj byłbym głuchy. Gdyby nie telebim, nie za bardzo wiedziałbym co sie dzieje, a tak pełny przegląd sytuacji.
Co do korków - wyjechałem zaraz po wyscigu i powiem szczerze że nie było tak źle ( 2 h do Liege)
Byłem na GP BELGII ale przyjechałem 3 dni wcześniej. Jest to najładniejszy tor w Europie choć położony na straszliwej wiosze :) w miejscowości Francorchamps obok Spa - ale REWELACJA Najlepsze miejsca to trybuny G3 i G4 na które zresztą już nie ma miejsc - ODLOT. tu fota co widać ---> http://www.f1belgium.com/...e-couverte.aspx
DO BELGII NAJLEPIEJ JECHAĆ CAMPEREM LUB Z PRZYCZEPĄ KEMPINGOWA LUB SPAĆ W AUCIE (W NAMIOCIE TROCHĘ CHŁODNO MOŻE BYĆ ALE LUDZISKA ŚPIĄ) SPI SIĘ OBOK TORU na kilkudziesięciu tymczasowych campingach - jest impreza przez cały czas dzień i noc i blisko do toru - na piechotę 5 minut inaczej problem z dojazdem bo korki nieprawdopodobne i parking 12 - 20 euro za dzień
DO BELGII NAJLEPIEJ JECHAĆ CAMPEREM LUB Z PRZYCZEPĄ KEMPINGOWA LUB SPAĆ W AUCIE (W NAMIOCIE TROCHĘ CHŁODNO MOŻE BYĆ ALE LUDZISKA ŚPIĄ) SPI SIĘ OBOK TORU na kilkudziesięciu tymczasowych campingach - jest impreza przez cały czas dzień i noc i blisko do toru - na piechotę 5 minut inaczej problem z dojazdem bo korki nieprawdopodobne i parking 12 - 20 euro za dzień